Resaonance of Fate to gra z gatunku jRPG. Wcielamy się w niej w trójkę najemników. Byłego żołnierza o twardym charakterze. Zniewieściałego nastolatka oraz prześliczną niedoszłą samobójczynie.
Akcja gry toczy się na wieży zawieszonej w przestrzeni, na której ludzkość znalazła swoje schronienie. Fabuła jest raczej nudna, ponura i mało interesująca, gdyż przez większość zabawy wykonujemy zadania dla okolicznej ludności, które nie są ani ciekawe ani jakieś super innowacyjne. Po prostu należy biegać z punktu do punktu. Dopiero pod koniec gry sytuacja zaczyna się klarować i dowiadujemy się o co w Resonance of Fate naprawdę chodzi.
Klimat przedstawiony w produkcji jest mdły, jak i sama fabuła. Postacie nie mówią za wiele, nie śmieją się i generalnie narzekają – banda malkontentów. Blada paleta kolorów potęguje to uczucie. Przez praktycznie całą zabawę zwiedzamy lokacje, które zbyt wiele od siebie się nie różnią. Do tego dochodzą przeciwnicy, których rodzajów jest dosłownie garstka i przez to gra jest niezbyt ciekawa.
To co wyróżnia Resonance of Fate z grona reszty gier jRPG to system walki. Został on stworzony z myślą o osobach, które lubią kombinować i chcą się męczyć. Dlaczego? Dlatego, że RoF będziecie ginąć często. Póki nie opanujecie tego dość innowacyjnego systemu walki będziecie musieli pogodzić się z przegraniem, co trzeciej walki. Gra jest wymagająca jednak nasze wysyłki nie idą na marne. Poczucie satysfakcji po wygraniu walki z bossem jest ogromne.

System, o którym wspomniałem jest bardzo skomplikowany, ale postaram się opisać go w wielkim skrócie. Przez pierwsze dwie godziny gry przechodzimy prolog, który jest jednocześnie tutoraialem sposobu walki. Do dyspozycji mamy trzy rodzaje broni. Pistolety zwykłe, maszynowe i granaty. Każdy z nich ma kilka swoich rodzajów. Do tego dochodzą specjalne umiejętności pozwalające nam na zadawanie ataków elementarnych. W grze ważny jest dystans, jaki dzieli nas od przeciwnika. Jako, że nasi oponenci mają ograniczony zasięg musimy więc kombinować, tak aby nie podejść za blisko. Stanie w dalekiej odległości nie pozwoli nam na wykonanie ataku. W uzyskaniu takiego efektu pomogą nam różnego rodzaju uniki, odskoki i podobne. System jest dość skomplikowany i ciężki do ogarnięcia jednak po kilku godzinach zabawy można się do niego przyzwyczaić.
Rozwój postaci w RoF jest dość nietypowy jednak świetnie pasuje do formuły samej gry. Po pierwsze nasz poziom jest sumą umiejętności posługiwania się wszystkimi trzema typami broni. Dzięki temu możemy sobie zdecydować czy chcemy mieć postać uniwersalną, czy też skierowaną tylko w jeden typ broni co mi bardzo się spodobało. Doświadczenie w danej kategorii uzyskujemy poprzez używanie konkretnego sprzętu. Im więcej razy rzucamy granaty tym lepiej nam to wychodzi itd. Proste, prawda? Istnieje również możliwość ulepszania broni za pomocą części które znajdujemy podczas wędrówki, jednak nasz mało zasobny portfel szybko ograniczy nasze zakupowe szaleństwo.

Kolejną ciekawostką, którą przynosi ze sobą RoF jest mapa świata która wygląda, jak gra planszowa poukładana z sześciokątów. Przemieszczać się do nowych miejsc możemy tylko wtedy gdy zdobędziemy jednostki energii odblokowujące sześciokąty na mapie. Z jednej strony ogranicza nas to dość mocno a z drugiej zmusza do eksploracji, szukania nowych cząstek energii i sprawia że gra wystarczy nam na dłużej.
Graficznie RoF to średniak. Z jednej strony mamy dużo dynamicznych środowisk –na przykład poruszające się w tle wielkie koła zębate, fajnie wyglądających bossów, postacie, które możemy przebierać w nowe ciuszki i całkiem ciekawe efekty dźwiękowe oraz muzykę. Z drugiej strony mamy bladą paletę kolorów, problemy „z ząbkami” i powtarzalnością otoczenia. Areny walki wieją pustkami są nudne i generalnie słabo zaprojektowane. Przez całą grę walczymy w lokacjach, które praktycznie niczym się od siebie nie różnią. Animacja jest typowa dla Japończyków. Jest ona realna i przyjemna dla oka, ale napchana różnymi dziwadłami. Postacie biegające na palcach, dziwne typowo japońskie ruchy i gesty to w RoF norma. Mnie osobiście bardziej to irytowało a niżeli śmieszyło.

Podsumowując. Po Resnonance of Fate spodziewałem się czegoś innego. Gra jest bardzo skomplikowana, trudna do opanowania jednak dająca masę satysfakcji osobom, które postanowią poświęcić jej trochę swojego cennego czasu. Jeśli lubisz jRPG, wymagający gameplay masę zadań do wykonania i kombinowanie to Resonance of Fate jest grą dla ciebie. Jeśli oczekujesz prostego RPG z przyjemną fabułką, przepiękną grafiką i epickimi lokacjami powinieneś o tej grze zapomnieć.
Ocena: 7,5/10
Plusy:
+ system walki
+ wymagająca rozgrywka
+ sposób rozwijania postaci
+ mapa świata
Minusy:
– blada paleta kolorów
– słaba fabuła
– nie dla każdego